Jak „raider” McTominay stał się ikoną Napoli

Tatuaże. Flagi. Torty. Kilty. Wiele pseudonimów - i 11 goli w walce o tytuł Serie A.
Wpływ Scotta McTominaya na klub Napoli był ogromny od czasu jego letniego transferu z Manchesteru United, co sprawiło, że natychmiast stał się ulubieńcem kibiców tego szalonego na punkcie piłki nożnej włoskiego miasta.
Właśnie został wybrany Piłkarzem Miesiąca Serie A – jako pierwszy Szkot, który otrzymał to wyróżnienie – po tym, jak w kwietniu strzelił pięć goli.
„To rabuś, a nie budowniczy” – mówi neapolitański dziennikarz Vincenzo Credendino.
Nic dziwnego, że jego były szef na Old Trafford, Ole Gunnar Solskjaer, niedawno powiedział w wywiadzie dla BBC Sport: „Nie rozumiem, jak można sprzedać Scotta”.
Jak jednak 28-latek zdołał tak bardzo podbić wyobraźnię i zyskać uznanie fanów Napoli i stać się kluczowym zawodnikiem drużyny Antonio Conte walczącej o mistrzostwo?
Urodzony w Lancaster McTominay był piłkarzem United od ponad 20 lat. Po raz pierwszy uczęszczał do klubowej szkółki piłkarskiej w wieku pięciu lat, aż do odejścia latem.
To była wspólna decyzja o odejściu za opłatą 25,7 mln funtów. McTominay chciał zmiany otoczenia, a zasady rentowności i zrównoważonego rozwoju Premier League (PSR) sprawiły, że umowa miała sens dla United.
Dołączył do Napoli tego samego dnia, co jego kolega z reprezentacji Szkocji, Billy Gilmour, który przeszedł z Brighton za 12 milionów funtów.
Ale do przeprowadzki prawie nie doszło. Inny pomocnik Marco Brescianini przechodził badania medyczne w Napoli i wydawało się, że dołączy do niego z Frosinone.
Ale nagle włoski reprezentant został wypożyczony do Atalanty z obowiązkiem wykupu, a Napoli zamiast niego zakontraktowało McTominaya.
Doniesienia na temat tego, jak to wszystko się potoczyło, są różne. Niektórzy mówią, że Brescianini wybrał Atalantę, albo że Napoli wycofało się, gdy McTominay stał się dostępny, podczas gdy inni mówią, że Frosinone próbował zmienić umowę.
Niezależnie od tego, co się wydarzyło, wyszło to na dobre Napoli.
McTominay strzelił 11 goli w 31 meczach Serie A dla Napoli, a kolejnego zdobył w Pucharze Włoch.
Pięć z tych 11 bramek ligowych padło w kwietniu, co wystarczyło, aby zapewnić mu tytuł Piłkarza Miesiąca.
Dzięki temu jest również najskuteczniejszym pomocnikiem w Serie A w tym sezonie, obok Christiana Pulisicia z AC Milan.
Dla porównania, w 178 meczach Premier League dla United strzelił tylko 19 bramek.
Sukces wynika z odgrywania bardziej ofensywnej roli środkowego pomocnika w drużynie Conte. Przez większość czasu w United i Szkocji grał jako defensywny pomocnik.
„Conte zmienił swój system, aby zapewnić sobie najlepsze warunki do gry” – powiedział Credendino.
„W systemie Conte nie jest budowniczym, jest rajderem – najlepszą opcją, gdy masz numer dziewięć, taki jak Romelu Lukaku, który dziś gra – i buduje – wiele dla drużyny”.
McTominay jest jednym z dwóch pomocników, obok Pulisica, którzy dotknęli piłki ponad 100 razy w polu karnym przeciwnika przed meczami w ten weekend. Jest również blisko czołówki wygranych pojedynków w Serie A.
Credendino dodał: „Można porównać McTominaya z wielkimi pomocnikami w historii Conte. W pierwszych latach w Juventusie (2011-12 i 2012-13) Claudio Marchisio i Arturo Vidal strzelili odpowiednio dziewięć i 10 goli.
„To nie przypadek. McTominay jest idealny dla Conte, tak jak Conte jest idealny dla McTominaya”.
Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek Napoli ma trzy punkty przewagi nad drugim w tabeli Interem Mediolan i walczy o czwarty tytuł w historii.
Finaliści Ligi Mistrzów, Inter, w niedzielę odwiedzą Torino o 17:00 czasu brytyjskiego, a Napoli podejmie Genoę o 19:45. McTominay odbierze nagrodę kwietnia przed tym meczem.
Neapol to miasto jednego klubu, z zaledwie garstką prawdziwych sukcesów w swojej historii. Naprawdę ubóstwiają swoich bohaterów, a najbardziej Diego Maradonę.
McTerminator, MacGyver, apribottiglie (otwieracz do butelek) i McFratm to tylko niektóre z przydomków, jakie fani nazywali McTominay'a w tym sezonie.
Twierdzi, że McFratm - co w neapolitańskim slangu można przetłumaczyć jako McBro - jest jego ulubionym imieniem, a niedawno jeden z fanów wytatuował sobie to imię i numer osiem McTominaya na nodze.
W Internecie można znaleźć torty urodzinowe McTominaya i memy przedstawiające go jako nowego papieża.
„Widziałem oddanych fanów, widziałem trenera, widziałem zawodników i dostrzegłem szansę” – powiedział McTominay w grudniu w wywiadzie dla BBC Scotland.
„Podjęłam decyzję, nie oglądałam się za siebie. Nie zajęło mi dużo czasu podjęcie decyzji, ponieważ wiedziałam, że tego chcę i nigdy w życiu nie będę niczego żałować. Jak tylko coś sobie postanowię, chcę to zrobić, to już koniec. Nic mnie nie powstrzyma.
„Kocham to miejsce, kocham kibiców, kocham moich kolegów z drużyny”.
Restauracja San Ciro w Edynburgu ma flagę Szkocji z napisem „Napoli. McTominay. Pizza. W tej kolejności”.
To wiele znaczy w przypadku pizzerii.
Bracia Ciro i Santo Sartore, urodzeni i wychowani w Szkocji w neapolitańskiej rodzinie, wspólnie prowadzą restaurację.
O popularności McTominaya Ciro powiedział: „Moim zdaniem, wynika ona z tego, jak dobrze odnalazł się w Napoli.
„Kibice Napoli uwielbiają, gdy piłkarz angażuje się w sprawy miasta, a jego całowanie odznaki Napoli pokazuje, jak wiele dla niego znaczy ta miłość i uznanie. Oczywiście, strzelanie wielu goli też pomaga”.
W tym tygodniu w San Nicola a Nilo powstało sanktuarium poświęcone McTominayowi.
„Kibice Napoli nie mogliby być szczęśliwsi – jest on symbolem postawy tego Napoli, ze swoją intensywnością i poświęceniem w każdym meczu” – dodał dziennikarz Credendino.
„To coś, co kibice bardzo doceniają, ponieważ podobał im się jego pocałunek na koszulce w meczu z Palermo we wrześniu i fakt, że uczy się włoskiego, a nawet neapolitańskiego”.
A inny sposób, by zyskać popularność wśród Napoli i włoskich fanów? Chwalenie ich pomidorów.
McTominay powiedział niedawno dla Athletic , external : „O mój Boże, te pomidory. Nigdy ich nie jadłem w domu, to po prostu czerwona woda.
„Tutaj smakują jak pomidory. Teraz jem je jako przekąskę. Jem wszystkie warzywa, wszystkie owoce. Wszystko jest takie świeże. To niesamowite”.
BBC